Dawniej słynne miasto na Wołyniu w powiecie horochowskim - dzisiaj zapadła wyludniona wieś . W 1720 r. Karmelici wznieśli w Kisielinie murowany kościół parafialny pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Potężne mury i barokowy wystrój z freskami o tematyce Maryjnej i historycznej – zachwycały podróżnych. Ponadto cerkiew unicka, zmieniona na prawosławną po kasacji Unii,, bożnice , gorzelnia, 15 sklepów, 6 rzemieślników. W miasteczku znajdował się pałac hr. Olizarów W początku XX w. Kisielin liczył 1471 mieszkańców, a cała gmina obejmowała 56 miejscowości. W latach 1921–1939 istniała gmina Kisielin. 11 lipca 1943 r. w „Krwawą niedzielę” Ukraińcy po zakończonej sumie okrążyli kościół, mordując ok 100 osób. Tragedię przeżyło kilka , żyją do dzisiaj świadkowie, będący dziećmi - wśród nich Teodora Gliniecka. Relacje kilku odnalezionych osób ,zamieszczam w książkach – BESTIALSTWO UPA POD LUBOMLEM NA WOŁYNIU oraz POD WIEŻAMI WŁODZIMIERZA – UKRAIŃCY 1943-1944 (obie książki dostępne u autora – link poniżej). Cmentarz katolicki założony przez Karmelitów poza miastem, szczątkowo zachował się do dzisiaj. Można odnaleźć wiele nagrobków: ziemian, mieszczan, okolicznych parafian oraz hr. Olizarów. Grób pomordowanych Polaków w kościele „dół śmierci” znajduje się za dzwonnicą. Wg zeznań, kilkanaście osób rodziny przewiozły na cmentarz katolicki. Ruina kościoła w Kisielinie, jest jednym z nielicznych , zachowanych do dzisiaj, dzięki potężnym murom i mogile, która strzeże miejsca męczeństwa niewinnych katolików w tym kilkanaścioro dzieci. Wciąż odwiedzają to miejsce Polacy.

Zostaw swoją ocenę

4 Dzięki

4 Dzięki

a jeśli masz jakieś pytania... napisz

--- formularz kontaktowy ---

z Wołyńskim ukłonem

Krzysztof Kołtun

autor