Losy Polaków z Wołynia
dział: Publikacje Kresowe Odsłon: 13 |
data publikacji: Chełm, 2020 |
materiał: filmedful / YouTube |
Utracone dziedzictwo kulturowe Polaków na Wołyniu, po ludobójstwie dokonanym przez upa w 1943r i wysiedleniu, resztek ocalonej ludności, skłania do refleksji.Jeśli zagnie pamięć, ucichną pieśni, przepadną fotografie cóż pozostanie po wielowiekowym trudzie, pracy, nabożeństwach, tradycji. Warto zachować od zapomnienia ,zawiniątka pieśni, noszone w sercach a zasłyszane przez nasze Mamy od starszych pokoleń. W życiu codziennym Wołynia okoliczności było dużo do śpiewu, wskrzeszania obyczajów, przekazywania tradycji. Najwspanialsze były wesela polskie, bowiem przy spotkaniu dwóch wsi, dwóch społeczności i wielu rodzin, odkrywały się talenty muzykantów, śpiewaków, wodzirei obyczaju. Kąty stara wieś niedaleko Lubomla, obcowała z kulturą Mieszczan i ludową z nad Buga. Zachowana gwara archaiczna, przypowiastki, mądrości i humor w pieśniach, świadczą o miejscowych twórcach, którzy wciąż ożywiali kulturę, ubogacając ja własnym doświadczeniem.
Oj skrzypeczki moje, oj zagrajcież mnie
Niech ja sobie potańcuje a w maminej stronie.
Jaka ważna w dziedzictwie była "rodzinna strona" pochodzenie, Ród z którego wywodzili się przodkowie, dziedziczący polską i chrześcijańska kulturę. Ta mieszała się często z wołyńsko-ukraińską, bądź używała wspólnego albo podobnego języka - ale źródeł jej pilnowano i broniono w serach. Często we wspomnieniach padają słowa "nasze mama tak śpiewali, nasz tato, tak mówili a nasze babcia przepowiadali" z zachowaniem tradycyjnego "Wy" jako szacunku rodowego przy zwracaniu się do rodziców, krewnych i osób starszych.
Tyle rozkoszeńki, co u swej mateńki
Warkocze splecione, wyspane oczeńki.
"Milsza ciału koszula, niż kożuch u Żyda" mówili po rymacku i prawda. Wszystko żywsze w duszy z Rodu, od mamy bardziej grzeje, niż zastane w innej wsi. Stąd też,stara kultura broniła się przed nową i sąsiedzką, ubierając się w malowniczość słów. Zadziwia mnie to, że ocalone, niewielkie grupy ludzi, społeczności, potrafiły po przesiedleniu - uratować duszę kultury. Jak na weselach, zeszło się kilkoro krewnych z wołyńskie wsi, to śpiewali po swojemu. Inni, nie gorsi bronili swojego i tak w nowe czasy, przeniesiono pieśni ze spalonych i wymordowanych wsi. Pisze o tym , szczególnie - II tom Bestialstwo upa pod Lubomlem Spalony Kościół, gdzie jest wiele obrzędów, wesel i innych obyczajowych zdarzeń. Przez 50 lat opowiadali mi prawdziwi bohaterowie tych wydarzeń. Wszystko, co spisałem i zapamiętałem oddaje młodym pokoleniom wołyńskich Rodów, ku pokrzepieniu pamięci jakże bogata i niezwykła była obyczajowość polska wokół Lubomla. Ten fenomen, nie tylko trzeba poznać, zapamiętać, ale przenosić w nowe dzieje i czasy.
"Płomień rozgryzie malowane dzieje,
Skarby mieczowi spustoszą złodzieje,
Pieśń ujdzie cało"
Tak napisał Adam Mickiewicz i tą prawda, potwierdza również prezentowany film. Nie trzeba go opisywać, trzeba obejrzeć i pokazać innym. Resztki wołyńskich strojów ocalonych przeze mnie, pieśni i najważniejsze rodowite Wołynianki z Kątów koło Lubomla. Przyjmijcie ich radośnie i pomimo różnych wątków w filmie, ucieszcie się pieśniami. Są one charakterystyczne, zawodzone (wyśpiewywane) to dawna obyczajowość Wołynia. Śpiewało się wszędzie a po równinie, łęgach, polach głos leciał. Szczęśliwego Nowego Roku 2020 winszujem! Niech się wszystko spełnia, co goście oraz Kolędnicy, Wam winszowali! A Bóg niech dołoży, pomnoży i otoczy Wszystkich Opieką.
z Wołyńskim ukłonem
Krzysztof Kołtun
autor
© Copyright by www.rymacze.pl
projekt i wykonanie:
Jacek Czerpak: 2005 - 2012
Rafał Kołtun 2013 -
Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii, treści bądź jakiegokolwiek
elementu niniejszej strony bez zgody właścicieli strony - zabronione.