----------------------------------------
Za Bugiem krętołzawym,
łęgami z tańcem jaskółek
- za wiśniowymi sadkami
i jeziorem , jak rybie Oko.
Rozścielone, jak weselna chusta
w dzikie róże , jagody jałowca
z słowikiem, gdy miłośnie płacze.
Sześćset lat na mapach Wołynia
- wieś królewska,
polskie Rymacze.


Krzysztof Kołtun
Chełm 2012 r.


Rymacze

Zjazdy Kresowe

Polecane

Stroje

Literatura

!!! Uwaga !!!

Poszukujemy Rodów, Potomków z Rymacz i okolic. Więcej w zakładce "kontakt"




















[kliknij na zdjęcia, aby powiększyć]


9 maja 2015

Odpust w Rymaczach na Wołniu
podróże Kresowian - do Lwowa...

fotografie udostępnił:

Jacek Gaj


[aby obejrzeć - kliknij !!!]



Byliśmy na odpuście Świentego Izydora oracza 9 maja 2015 r. w Rymaczach na Wołyniu. Do kościoła w Lubomlu kupiłem za 700 zł sztucznych kwiatów - zacementowane, ułożone w siedem bukietów będą stały ze dwa lata - poproś siostry z Wołynia, niech się dołożą, bo moi ludzie bez przerwy na coś dają - jak mówiła ciotuchna - podatek za dobre pochodzenie... Hahaha! Jak się takie ma, trzeba - a już wszystko pomarło.

Na Wołyniu trwa wojna psychologiczna - zabrali młodych mężczyzn na front doniecki, coraz przywożą trumnę do Kijowa, trzeba odebrać i prawić pochówek, rządzą banderowcy.

Dlatego postanowiłem, za takie koszty kupić kwiaty, florystyka ułożyła - będą stały długi czas i cały kościół ukwiecą. W Lubomlu było pięć babuszek Polek, dwie nie przeżyło zimy - bo tam nikt się nie leczy, Ci co mogą piją wódkę i sało, cebule jedzą - słabe organizmy - wycisza czas. Umierają bez czasu.

Straszne. Widzi się głód u dzieci, bo żebrzą na ulicy o chleb, o 1 złotówkę, o grosze na rower czy na zeszyt. Cmentarz w Lubomlu zarasta ponownie bzami i samosiejkami, rozdarli go Ukraińcy w latach pięćdziesiątych, rozbili marmurową kaplice Branickich na wzgórku - otwarli trumny, zdarli co było na suchych kościach Branickich z kosztowności i tak porzucili. Podobno psy ciągały po krzakach czaszki białe i suche od bólu rozpaczy, a kaplica była co najmniej 8 na 10 metrów z czarnego marmuru, Pisało na niej biblijnie:


Żyłem, bo chciałeś!
      Umarłem bo kazałeś!
            Zbaw mnie, bo możesz.


Nie ma znaku, tylko wzgórek znaczy to miejsce, nawet podwaliny z miejscowych cegielni, rozdarli i wywieźli. Piaskowce na nowym cmentarzy ładowali na traktory, pijani najczęściej od południa do nocy ciemnej, zbeszczeszczone groby. Wywozili pod prawosławny cmentarza, za Lubomi. Tam kamieniarze, zbijali polskie napisy lub odwracali z piaskowca tablice - można było sobie po pomieszczykach - zafasować taki pomnik z herbami, orłami, lilijkami harcerskimi. Niektóra kamieniarka, jak u Rodziewiczów. Stryjów Marii Rodziewiczówny - aptekarzach od ponad wieku nagrobki były warszawskie, cudnej urody, znikły bez śladu, jak Karol Rodziewicz w 1940 r. prze donos jakiś ukraiński - Sowieci pognali do Kozielska, podobno... Gdzie zakatowali - nie bardzo wiemy. Może odezwie się córka, Terenia Z Rodziewiczów - Warszawianka dzisiaj, żona słynnego organisty i matka córuchny - kardiologa. Terńcia - przyjeżdżała do nas, do Chełm trzykrotnie na lubomelskie odpusty. Ostatni raz była w 2003 r. Po latach odezwała się, że napisała książkę o Lubomlu z dzieciństwa, ale nigdy do mnie ona nie dotarła - czas ja poszukiwać...



Spóźniliśmy się do Rymacz, opatrując w światło i modlitwy lubomelski cmentarz. Ks. kanonik Jan Buras prowadzący w Zamłyniu nad samym Bugiem, na wysokości Dubienki (łuckie Caritas i dom pracy twórczej - malowania ikon) - był w niehumorze. Nawet wydarł się w rymackim kościele, że spóźniliśmy się na sumę, z lubomelskiego jarmarku - i jak strzała uciekł z kościoła i odjechał. Ks. prawosławny (batiuszka), kijowskiej cerkwi, która zaczyna okupować nasz kościół w Rymaczach - batiuszka Roman - musiał wysłuchać mojego kazania...


- A kto wam pozwolił robić projekt na cerkiewne kopuły na dachu polskiego kościoła? Ha? Darłem się wściekły. Bp. Marcyjan Trofimiak, którego w 2013 r. z hukiem "persona non grata" wywaliła władza kościelna i świecka z katedry w Łucku - za jakieś matactwa z konsulatem kartami Polaka i inne szfingle - powiedział mi w 2009 r. - że użyczył wam kościoła Naszego.
- Tu Ukraina, a Wy za Bugiem mieszkacie, nie rządzicie tutaj.
- Tak, nie rządzim! Pobudujcie sobie cerkiew obok. A własność macie do kościoła?
- Mamy! Odparł batiuszka...
"O tak mniej więcej jest w kościele, rób bo Twoje, nie rusz bo moje."


Tak jest. Nikt z nikim się nie liczy i nikogo nie pyta. A biedna kobiecina z Michałówki "Seweryną" zwana, która ze śp. Stockim z Brzeżna kościół w Rymaczach z Ukraińcami, 15 lat temu do ruiny doprowadziła - kulhaje dalsze i każe: Ja wam już kościół przekazuje, jak już niezmoże nic tu robić! O tak "Gdzie diabeł nie może, tam babe pośle"... O ludkowie roztopili, to kościół był Seweryny a nie nasz wszystkich, którzy ratujemy go 25 lat - za całej polski i świat zjeżdżając się... Patrzajcie ?


Z kresowym pozdrowieniem       
Krzysztof Kołtun