----------------------------------------
Za Bugiem krętołzawym,
łęgami z tańcem jaskółek
- za wiśniowymi sadkami
i jeziorem , jak rybie Oko.
Rozścielone, jak weselna chusta
w dzikie róże , jagody jałowca
z słowikiem, gdy miłośnie płacze.
Sześćset lat na mapach Wołynia
- wieś królewska,
polskie Rymacze.
Krzysztof Kołtun
Chełm 2012 r.
Rymacze
Zjazdy Kresowe
Polecane
- Historia
- Etnografia
- Św. Izydor
- Luboml
- Obrazy z Wołynia
- Nieistniejące kościoły
- Weselne fotografie z Wołynia
- Najstarsi Wołynianie z Naszych rodów
Stroje
Literatura
!!! Uwaga !!!
Poszukujemy Rodów, Potomków z Rymacz i okolic. Więcej w zakładce "kontakt"
foto: Mirosław Chmiel
Oskar Kolberg (1814 - 1890) najwybitniejszy badacz polskiego folkloru we wszystkich regionach starej Polski (wędrował też po Nadbużu).
Po obu stronach Bugu, na chełmskiej i wołyńskiej stronie kultura, zwyczaje i obrzędy były podobne.
Pisanki, kraszanki i byczki to swoiste Wielkanoce skarby. Od wieków powtarzają się tamte wzory, uważane za tradycyjne.
Kto i kiedy je nakreślił, nie wiadomo. Jednakże stwierdzam że było to zjawisko zbiorowe w obrzędowości, którego wzory na pisankach tworzyło i pomnażało
pewnie kilaka pokoleń. Potem wybrane, ubogacone oraz uporządkowane wg artystycznych wizji i symboliki pisankarzy piszących z potrzeby serca, tradycji, wiary i czasu - zostały kanonem.
Badając wiele wzorów, mogę śmiało potwierdzić, że niektóre są z czasów romantyzmu, a nawet starsze. Przetrwały do dzisiaj.
Często już piszący, szczególnie młodzi - nie wiedzą do końca, co one oznaczają, ale jakby spod serca brane, dalej pisze się woskiem te same staropolskie wzory.
Wszystkie po dawnemu: wiatraki, grabelki, zygzaki, ciernie, gwoździe, drabinki, bazie, witki brzozowe, bocianie łapy, słońce, gwiazdy, krzyże, drogi życia, bukowe róże, misterne koronki.
Wszystkie one razem wzięte po zamyśleniu człowieczej duszy, opowiadają o Męce Chrystusa - drodze życia, znakach agrarnych w których są żywioły, przyroda, zwiastuny życia i śmierci.
To te najdawniejsze, które przetrwały w tajemniczy sposób do naszych czasów. Barwione (kraszone) po dawnemu na kolor: czerwony, czarny, zielony, granatowy, ceglasty, bury, niebieski i "wiszniowy".
Dawniej w barwnikach naturalnych, później w kramnych "kraskach" czyli farbkach. Najstarszymi barwnikami z natury są do dzisiaj : cebulnik, kora dębu, sok z czerwonego
buraka i ruń oziminy - czyli ceglasty, czarny, zielony i czerwony kolor. To najstarsze i najbardziej tajemnicze kolory kresowych pisanek.
Wzory pisane woskiem po czystym jajku, pisakiem (metodą batikową) w najstarszej tradycji mają nawet po trzy kolory, nakładane jeden, po drugim z dopisanym wzorem.
To nie tylko wielki kunszt ale i świętość, tajemnica i łaska duszy, piszącej osoby, która wzorem chce coś opowiedzieć, wyrazić i przypomnieć tajemnice życia, śmierci i Zmartwychwstania Jezusa.
Pisanie, kwiatków, listków, gałązek itp. na jajku, to jeszcze nie pisanka i niewiele ma wspólnego z tradycją. Jednak od czegoś trzeba zacząć we wczesnej młodości.
Nasze, rymackie i jagodzińskie wzory pisanek pomimo wojny i przesiedlenia zachowały się dobrze.
W każdym rodzie podobne i tajemnicze. Warto pytać najstarszych przy wielkanocnym stole, jakie one były w Rymaczach w koszykach do święcenia a jakie w komorze, na podarunki
chrześniakom "wołoczebnym", winszującym kawalerom i najgodniejszym gościom i jaką zostawiała gospodyni na bezrok w komorze?
Ilustracja, którą tu prezentujemy, z tomu Chełmskie Kolberga, nigdy nie była widziana w Rymaczach,
bo nikt mi o niej nie opowiadał. A jednak wzory nakreślone przez Kolbera ok. 150 lat temu, były tam i powtarzają się do dzisiaj.
Czy to nie cud tradycji? Warto sobie uzmysłowić jakich korzeni sięga nasza chrześcijańska i polska kultura na Wołyniu i być tego świadomym i dumnym.
Dodam, że wzory Kolberga dotyczą tradycji katolickiej - prawosławni mieli zupełnie inne i odrębne wzory, bardziej nawiązujące do haftu, chociaż cały pounicki Wołyń,
posługiwał się tradycją rzymską lub wymieszaną. Ten kunsztowny podarunek Kolberga jest przecennym podarunkiem nadbużańskiej kulturze.
Pragnąłem pokazać nie tylko archaiczny przekaz Kolberga ale również - motywy jakby z niego, żywe w dzisiejszej tradycji roku 2016 na Rynku w Palmową Niedzielę w Zamościu, pojawiły się tradycyjne pisanki.
Sposób pisania woskiem, kraszenia "na trzy kolory" i pojedynczy. Niemal po dwóch wiekach, dziesiąte pokolenie Polaków i Katolików - powtarza te same wzory z pamięci duszy.
To jest skarb tradycji, jej wartość i piękno. Dziękujemy pisankarkom z okolic zamojskich, za wierne podtrzymywanie tradycji wielkanocnych.
Również panu fotografowi Mirosławowi Chmielowi , za czułe spojrzenie na sztukę obrzędową i pozwolenie na publikację fotografii autorskich, na naszej rymackiej stronie.
Robimy to z synem Rafałem nie dla kozery ale po to by rozsianym potomkom Wołynian po Polsce i świecie, pokazać przekaz historyczny i żywy obyczaj.
Abyście mogli usiąść do pisania pisanek i próbować opisać, stare wołyńskie wzory, choćby ku wspomnieniu życia i wiary swoich Przodków z Wołynia.
Przypomną się nasze babcie z kraśnymi licami, nasze mamy wiecznie opowiadające dzieciństwo z Rymacz, cioteczki, stryjenki, wujenki - kiedy w dzieciństwie
odwiedzaliśmy ich domy, dostając na podarunek "od zająca" pisankę. Przywołajmy ten zwyczaj na Wielkanoc, obdarowujcie bliskich i dzieci pisankami.
Będzie to kolejna tajemnica zwyczaju wielkanocnego z Kresów, bowiem darując pisankę, jakoby przyobiecujemy, darować wszystko z dziedzictwa Wiary w Zmartwychwstanie!
Pomóżmy dzieciom i młodym, odnaleźć i polubić nasze, stare rymackie tradycje Wielkiej Nocy.
Dziękując Wszystkim, którzy odwiedzają naszą stronę, podtrzymują ducha i zachęcają nas do jej kontynuacji: Fundatorom, Krewnym, podróżnym z pielgrzymek, znajomym i nieznajomym Wołynianom
a w szczególności od Lubomla wraz z Potomkami.
- winszujemy Wam ...
Wiośnianej radości z zielonej murawy,
Szczebiotu jaskółek, prosto od jeziora.
Zdrowia, nadobności, powodzenia, sławy
A dajże Wam Boże z rana do wieczora.
Na dzień każdy wiośniany
Aleluja! Amen!
Chrystus Pan Zmartwychwstał!
- Prawdziwie powstał!
Z kresowym pozdrowieniem
Krzysztof Kołtun
PS. Nie zapomnijcie po rymacku, do jakich drzwi zapukacie i próg przystąpicie - powitać Wszystkich, tym staropolskim pozdrowieniem w Wielkanoc aż do Przewodów. Niechże ta radosna nowina, kwitnie na naszych ustach i odrodzi nasze zwyczaje, mowę i serca.