----------------------------------------
Za Bugiem krętołzawym,
łęgami z tańcem jaskółek
- za wiśniowymi sadkami
i jeziorem , jak rybie Oko.
Rozścielone, jak weselna chusta
w dzikie róże , jagody jałowca
z słowikiem, gdy miłośnie płacze.
Sześćset lat na mapach Wołynia
- wieś królewska,
polskie Rymacze.
Krzysztof Kołtun
Chełm 2012 r.
Rymacze
Zjazdy Kresowe
Polecane
- Historia
- Etnografia
- Św. Izydor
- Luboml
- Obrazy z Wołynia
- Nieistniejące kościoły
- Weselne fotografie z Wołynia
- Najstarsi Wołynianie z Naszych rodów
Stroje
Literatura
!!! Uwaga !!!
Poszukujemy Rodów, Potomków z Rymacz i okolic. Więcej w zakładce "kontakt"
fotografie z archiwum |
[ kliknij na zdjęcie aby obejrzeć |
Wydawało by się nikczemnikom, że obrazy i widoki polskiego Wołynia w zawierusze wojennej, późniejszym spaleniu i przymusowym wysiedleniu Polaków po ludobójstwie 1943 r.
- wszystko przepadło. Jednak powoli, polskie i ukraińskie archiwa otwierają swoje skarby. Powracają stuletnie fotografie - wielkich, światowej sławy fotografów jak Jan Bułhak (1876-1950) oraz wielu fotografów - amatorów.
Byli nimi starości, burmistrzowie, wojskowi, administratorzy majątków ziemskich, inteligencja kresowa, nauczyciele. Zważywszy, iż aparat fotograficzny był wciąż "wynalazkiem nowej techniki",
to i kosztował nie mały majątek. Posiadanie ich i obsługa, to też techniczna gracja z epoki.
Pomimo wszystko z tamtych lat, odnajduję się coraz więcej niezwykłych fotografii: pałaców, zamków, świątyń, krajobrazów wołyńskich oraz zdarzeń i obrazów życia społeczno-obyczajowego z zakątków Wołynia.
Aparat fotograficzny zaczyna być obecny na: jarmarkach, odpustach, manifestacjach, paradach oraz od chrzcin do pogrzebu - towarzyszem, zatrzymującym w kadrach "niecodzienne chwile".
Opisy literackie i fotografie z tamtych dni, to prawie pełny obraz życia obyczajowego Polaków na Wołyniu.
Prezentujemy wybór starych fotografii z Kresów Wołyńskich jako dokument (często jedyny, zachowany) z obiektów zabytkowej architektury i miejsc zdarzeń.
Najważniejsi są ludzie w strojach z epoki ich maniery, zachowania i obyczajowość. Są jedynymi przewodnikami, po miejscach (utraconej Ojczyzny).
Opowiadają historie prawdziwe, przedstawiając kresowy świat wokół, uśmiechają się do nas i patrzą w oczy.
To nie bywałe spojrzenia, ciepłe i pulsujące wspomnieniem. Aż trudno uwierzyć, że ten świat: spod kościoła, z jarmarku, z ganków dworów i z ulicy przestał istnieć.
Osobowości i cienie ludzi, których zauważycie na fotografiach w większości, nie spodziewanie, pochłonęła wojna. Już nigdy ani ich twarzy, ani miejsc i spotkań w takim uładzonym świecie nie spotykamy drugi raz.
Tym z większym szacunkiem i miłością pamięci spójrzmy na te stare fotografie.
Nic już bowiem nie wróci świata, ludzi i zdarzeń, które przeminęły. Fotografia ma tę siłę, że pochłania nas tchnieniem tamtego czasu.
Fotografię tutaj prezentowane, są przypadkowe - ze zbiorów szaleńców zakochanych w Kresach.
Zapewne sprawią radość. Nasza prośba, nieustanna, rymacka wciąż woła o pomoc.
Odszukajcie fotografie z kuferków i skrzyń Babuni i podarujcie na naszą stronę.
Trwa Jubileusz 600-lecia Jagodzina i Rymacz, wciąż sposobimy się do złożenia ze starych fotografii ALBUMU.
Szukamy fotografii i sponsorów, by móc wreszcie pokazać to dzieło światu. Naszych Przodków i wielkiej historii wokół starego Lubomla.
KTO DAJE - DWA RAZY MA!
Dzielmy szczęście wśród Potomków Wołynian. Czekamy...
Z kresowym pozdrowieniem
Krzysztof Kołtun