----------------------------------------
Za Bugiem krętołzawym,
łęgami z tańcem jaskółek
- za wiśniowymi sadkami
i jeziorem , jak rybie Oko.
Rozścielone, jak weselna chusta
w dzikie róże , jagody jałowca
z słowikiem, gdy miłośnie płacze.
Sześćset lat na mapach Wołynia
- wieś królewska,
polskie Rymacze.


Krzysztof Kołtun
Chełm 2012 r.


Rymacze

Zjazdy Kresowe

Polecane

Stroje

Literatura

!!! Uwaga !!!

Poszukujemy Rodów, Potomków z Rymacz i okolic. Więcej w zakładce "kontakt"





















Wizerunek Matki Bożej Poczajowskiej
- pamiątki pielgrzymiej




MATKA BOSKA POCZAJOWSKA

Malusieńka - w pozłocie
Twarz Najświętsza ukryta.
Niepodzielna z Dzieciątkiem
na poczajowskich skałach
najdostojniejsza Księżna
polska
- czy rusińska,
w rzymskich - czy ruskich szatach.
Niebiańskiego serca,
przychodząca zapłakać
wzgórzami - od Krzemieńca
nad niezgodą braci
- sumieniem chrześcijan.
Klęcząca przed zamkniętymi kościołami
- w zwiastowaniu czasu
jedyny pomost nadziei,
modlącym się po polsku.
- Przenajświętsza Stópko dróg naszych
z Bożego Ikonostasu

Krzysztof Kołtun
"Pańska Dolina", 1993,s. 57. Lublin

Właścicielami namalowanego na płótnie - wizerunku Matki Bożej Poczajowskiejsą Państwo Barbara i Sławomir Czyżowie z Chełma. Jest to pamiątka rodzinna, która trafiła do rąk obecnych właścicieli po dziadku Barbary - śp. Konstantym Greczkowskim, z zawodu kolejarzu, zamieszkałym w latach 30-ch XX wieku w Zdołbunowie na Wołyniu. Najprawdopodobniejto on przywiózł obraz do Chełma. Nie jest znanadokładna historia tego prawie dwustuletniego obiektu.

Krótka historia sanktuarium poczajowskiego 1

1) Informacje tu przedstawione oparto na artykule autorstwa anonimowego Bolesława z Ukrainy pt. Poczajów, opublikowanym w Tygodniku Ilustrowanym w roku 1865, s. 49-50 oraz Ilustrowanym przewodniku po Wołyniu Mieczysława Orłowicza, wydanym w Łucku w 1929 roku, s. 341-353.

Według legendy już w XIII wieku mnisi prawosławni prowadzili w rejonie Poczajowa życie monastyczne. Początkowo byli to anachoreci-pustelnicy. Mieli tu wydrążoną w miejscowej górze kapliczkę i cele mieszkalne. Wtedy to jednemu z mnichów i miejscowemu pasterzowi owiec - Janowi Bosemu objawiła się w słupie ognia Najświętsza PannaMaria, zaś w skale pozostawiła odcisk swojej stopy, wyprowadzając z niej źródlaną, uzdrawiającą wodę. Rzekomo za czasów panowania Kazimierza Wielkiego, gdy Ruś Czerwoną inkorporowano do Korony, mnisi prawosławni budują tu pierwszą kamienną cerkiew p. w. Wniebowzięcia (lub Zaśnięcia) NMP. Już wtedy miejsce to słynie cudami. U podnóża świętej góry powstaje osada, która z czasem przekształci się w miasto. W XVI wieku mnisi przekształcili pustelnię anachoretów w klasztor wspólnotowy z ihumenen (przeorem) na czele. Najstarsze dane historyczne dotyczące sanktuarium sięgają roku 1597, kiedy to Anna z Kozińskich Hojska (inna wersja pisowni nazwiska: Gójska) - sędzina ziemska łucka, w wyposaża świątynię poczajowską w paramenty liturgiczne. Ofiarowuje też sanktuarium cudowny wizerunek Madonny z Dzieciątkiem, darowany jej przez metropolitę greckiego, późniejszego patriarchę konstantynopolitańskiego- Neofita jeszcze w roku 1559, gdy podróżował przez Wołyń. Ikona ta wkrótce zasłynie kolejnymi cudami i otrzyma miano Matki Bożej Poczajowskiej. W roku 1649 Teodor i Ewa Domaszewscy ufundowali cerkiew p. w. Św. Trójcy, którą postawiono w miejscu poprzedniej (p.w. Wniebowizięcia). Konsekracji dokonał bł. Hiob (Jan Żelazo) - przeor (ihumen) miejscowego klasztoru, który zasłynął z bogobojnego, stuletniego życia jak również wrogości do katolicyzmu i unii. Sanktuarium przez cały XVII wiek pozostało bastionem prawosławia. Dopiero w roku 1713 (według innej wersji - po 1720 roku) Poczajów znalazł się w rękach grekokatolików, stając się rezydencją generała bazylianów i prowincjała na prowincję ruską. Świątynia donatorów Domaszewskich dotrwała do roku 1771, kiedy to została rozebrana aby na jej miejscu wznieść kolejną cerkiew pod tradycyjnym wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Fundatorem był magnat kresowy - starosta kaniowski Mikołaj Bazyli Potocki. Budowa całego kompleksu (łącznie z nowym klasztorem), zaprojektowanego w stylu późnobarokowym przez Ślązaka Jana Gotfryda Hofmana trwała do roku 1791. W świątyni, za szkłem, w antepedium ołtarza umieszczono skałę z odciskiem stopy Najświętszej Maryi Panny, zaś w ołtarzu - cudowną ikonę.

W latach 1759-1782 (do swej śmierci) przebywał tu fundator - skruszony grzesznik, pokutując za swe liczne winy, obrażony na kościół rzymskokatolicki, w którym nie mógł uzyskać rozgrzeszenia. 8-16(19-27) września 1773 roku w sanktuarium odbyła się wielka uroczystość koronowania cudownej ikony poczajowskiej papieskimi koronami, otrzymanymi z Rzymu od Klemensa XIV. Aktu koronacji upamiętnionego wybiciem specjalnego medalu w Rzymie, dokonał biskup grekokatolicki łucko-ostrogski Sylwester Lubieniecki-Rudnicki, z udziałem grekokatolickiego biskupa chełmskiego i bełskiego Maksymiliana Ryłły i bazylianina - archimandryty (opata) chełmskiego klasztoru, późniejszego unickiego biskupa chełmskiego Porfirego Ważyńskiego. Bazylianie byli gospodarzami sanktuarium do roku 1831. Wtedy, na mocy ukazu carskiego, kompleks świątynno-klasztorny przejmują prawosławni. Ostatnim grekokatolickim opatem (archimandrytą) był Jan Skiwski, herbu Lubicz, który według relacji z epoki, tuż przed zmianą gospodarzy sanktuarium zamienił oryginał cudownego obrazu na jego kopię. Pośrednim potwierdzeniem tego faktu jest informacja zawarta w wydawnictwie wydanym w Kijowie w 2000 roku "PoczaivskaSvjato-Uspienska łavra" autorstwa Ryczkova i Luca, otóż ikona, którą można oglądać dziś została namalowana na lipowej desce farbami olejnymi, gdy oryginał miał być wykonany farbami temperowymi na desce cyprysowej. Prawdziwy obraz miał zostać wywieziony w nieznanym kierunku i ukryty przez ostatniego unickiego opata (być może u Tarnowskich - ówczesnych właścicieli Poczajowa). Duchowny ten był przez 17 lat więziony przez władze carskie, następnie uwolniony na interwencję papieża Piusa IX, do śmierci w 1850 roku przebywał na probostwie "łacińskim" w Kijowie, bez prawa sprawowania publicznej liturgii. W roku 1833Poczajów otrzymuje od cara Mikołaja I miano Ławry - czwartej co do ważności na Rusi. Następuje okres przebudowy sanktuarium. Rosjanie zmieniają m. in. wnętrze świątyni, tak aby dostosować je do wymogów prawosławia a jednocześnie zatrzeć jej grekokatolicki charakter. Później powstały nowe budowle, m. in. cerkiew p.w. Trójcy Świętej (tuż przed wybuchem I wojny światowej). W rękach prawosławnych sanktuarium pozostaje do dziś. Nawet w okresie powojennym, gdy Poczajów znalazł się na terenach włączonych do sowieckiej Ukrainy, i gdy władze komunistyczne prowadziły wojnę z religią, był to cały czas czynny ośrodek duszpasterski i pielgrzymkowy z otoczoną wielowiekowym kultem cudowną ikoną Madonny z Dzieciątkiem.

Stan zachowania

Chełmski wizerunek MB Poczajowskiejnie posiadał ramy. Na całej powierzchni był znacznie zabrudzony kurzem i okopceniem. Na obrzeżach wystąpiły niewielkie ubytki (odpryski) warstwy malarskiej. Na licu wyraźnie odcinał się blejtram. Brakowało 3 metalowych gwiazdek wokół aureoli, zaś 2 były niekompletne. Płótno na krawędzi krosien, w niektórych miejscach nosiło ślady poprzecierania. Warstwa malarska nie była werniksowana, poszczególne barwy były mało "soczyste" - przygaszone. Blejtram lekko zaatakowały owady.

Prace konserwatorskie

2) Dziękuję serdecznie Panu Dr. Hab. Danielowi Makowieckiemu z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu za pomoc przy określeniu surowca, z którego wykonano gwoździki.

Program prac konserwatorskich obejmował zdjęcie płótna z krosien, zdublowanie go, oczyszczenie (umycie) obrazu, uzupełnienie ubytków warstwy malarskiej, umieszczenie na nowych krosnach, werniksowanie i oprawienie w nową ramę. Podczas zdejmowania płótna okazało się, że było ono przymocowane do krosien przy pomocy gwoździków wykonanych z kolców pewnej odmiany szparagusa 2. Płótno (lniane) utkano ściegiem krzyżowym. Nici były uprzędzone ręcznie. Są one różnej grubości. Na powierzchni 1 cm2 znajduje się 12 nici osnowy i 12 wątku. Przeprowadzono dublowanie płótna, używając do tego celu kawałka spranego, współczesnego, wykonanego fabrycznie lnianego płótna oraz pszczelego wosku. Następnie odklejono metalowe gwiazdki. Były one przymocowane ciemnobrunatnym klejem (być może żywicą) i dodatkowo - bardzo cienkim drucikiem (prawdopodobnie mosiężnym), skręconym po drugiej stronie podobrazia. Dzięki temu udało się ustalić pierwotną ilość ozdobnych gwiazdek, gdyż zachowało się 7 par otworków do przewleczenia drucika. Powierzchnię malarską umyto wodą z mydłem do usuwania plam a następnie, po wysuszeniu, terpentyną aptekarską. Zabrudzenie w dużym stopniu zostało usunięte. Następną czynnością było uzupełnienie ubytków malarskich. W miejscach odprysków płótno nasączono klejem stolarskim a później wypełniono odpowiednią farbą (punktowo). Po wyschnięciu, obraz umieszczono na nowych, fazowanych, sosnowych krosnach, przybijając go do blejtramu miedzianymi gwoździkami i dodatkowo każdy bok wzmocniono listewkami. Nowe krosna są zaopatrzone w narożnikowe kliny do naciągania płótna. Następnie lico obrazu pokryto werniksem retuszerskim, co pozwoliło na "ożywienie" kolorów. Gwiazdki otaczające aureolę zostały zrekonstruowane. Na wzór zachowanych, grawer-złotnik Henryk Tywoniuk z Chełma wykonał mosiężne repliki brakujących. Po ich pomalowaniu złotą farbą zostały w pierwotnych miejscach przyklejone przy pomocy żywicy epoksydowej. Ostatnim aktem konserwatorskim było oprawienie wizerunku we współczesną, profilowaną, pomalowaną złotą farbą ramę, wykonaną z drewna sosnowego.

Opis wizerunku

Ikona reprezentuje typ Eleusa, gdzie centralną postacią, górującą nad kompozycją, jest Matka Boża z Dzieciątkiem, trzymanym na prawym ramieniu. Głowy otacza aureola. (Dzieciątko ma własną, ledwo zarysowaną). Małego Chrystusa i Madonnę - wieńczą zamknięte, barokowe korony. Wokół aureoli naklejono i przymocowano cienkim drucikiem ośmioramienne gwiazdki. Pierwotnie było ich siedem. Gwiazdki zostały wykonane z cienkiej mosiężnej blaszki, dodatkowo zdobionej wypukłym reliefem roślinnym. Madonna jest ubrana w szatę koloru kwitnącego maku.Płaszcz jest lamowany złotym haftem (na obrazie - żółtym). Spod płaszcza widać granatową, suknię, którą przy szyi i na mankietach także wykończono złotą (żółtą) lamówką (haftem). Dzieciątko jest ubrane w białą szatę, przepasaną pasem koloru czerwonego. Płaszczyk ma kolor brunatny. Madonna w lewej dłoni trzyma małą, przezroczystą (muślinową ?) chusteczkę. Szaty obojga są namalowane płaszczyznowo, bez światłocienia.

Obie postacie ogranicza od dołu pamiątkowa banderola okolicznościowa. Napis głosi: Prawdziwy Wizerunek Obrazu Łaskamisłynącego N. Maryi/ P. Poczaiowskiéy Uwieńczonéy Koronami Watykańskiémi/ Rzymskiemi. R. 1773. Dnia 8. Sierpnia.

Od dołu oraz po lewej i prawej stronie Madonnę z Dzieciątkiem otacza księżycowatego kształtu obłok, oświetlony niebiańskim światłem rozchodzącym się od Matki i Syna.

Poniżej znajduje się płaski kamień (lub wierzchołek skały), o nieregularnym obrysie, w kolorze żółtawooliwkowym. Po środku płaszczyzny widnieje odcisk ludzkiej, prawej stopy. Od niego odchodzą na wszystkie strony drobne promienie. Lekko wystający z gruntu kamień, od dołu okala biała poświata.

Po obu stronach kamienia z cudownym odciskiem znajdują się dwie klęczące postacie. Są to mnich i pasterz. Mnich jest ubrany w czarny habit z kapturem. Na brunatnym pasie znajduje się przywieszony różaniec z medalikiem. Vis á vis mnicha, po drugiej stronie kamienia, malarz umieścił wizerunek pasterza. Ma on przymknięte, wyraziste powieki. W lewej dłonitrzyma pasterską laskę. Postać tę malarz ubrał w płaszcz z kołnierzem barwy ciemnooliwkowej, przepasany krajką. Przez prawe ramię ma przewieszoną prostokątną torbę barwy identycznej jak płaszcz.

Tło obrazu, na pierwszym planie, jest koloru brunatnego, przechodzące przy klęczącym pasterzu w ceglastą czerwień. Powyżej, na wysokości kamienia z odciśniętą stopą, horyzontalnie, układa się brudnoróżowa poświata. Od tego poziomu tło ma barwę błękitu pruskiego.

Symbolika pamiątki pielgrzymiej - próba interpretacji 3

3) Symbolikę obrazu zinterpretowano w oparciu o: Chwalisław Zieliński Sztuka sakralna. Co należy wiedzieć o budowie, urządzeniu, wyposażeniu, ozdobie i konserwacji Domu Bożego, Poznań-Warszawa-Lublin 1960;

Jest to obraz rzeczywistości mistycznej związanej z cudownym objawieniem Maryi w Poczajowie, jakiego świadkami byli mnich i pasterz. Według legendy Madonna ukazała się w słupie ognia, czego jednak na obrazie nie namalowano. Podczas objawienia była sama, Dzieciatko Jej nie towarzyszyło. Na obrazie oglądamy moment, gdy Maryja zaznaczyła już swoją obecność odciskiem stopy w kamieniu iopuściła skałę poczajowską aby patronować temu miejscu z nieba.

Jest towizja synkretyczna i achronologiczna. Ilustruje wydarzenie z XIII wieku, gdzie Maryja (z Dzieciątkiem) jest przedstawiona tak jak na cudowniej ikonie, która w sanktuarium poczajowskim znalazła siędopiero u schyłki XVI wieku. W dodatku mnich jest grekokatolickim bazylianinem w habicie z XVII wieku (używanym także później) i ma u pasa różaniec, który dominikanie upowszechnili dopiero w XV wieku, a którego to rekwizytu prawosławni nie używają.

Kompozycja wizerunku układa się w równoramienny trójkąt, którego wierzchołek stanowi postać Maryi z Dzieciątkiem na rękach - skopiowana z oryginalnej, cudownej ikony, zaś podstawę tworzą: klęczący mnich, skała z odciskiem stopy oraz pielgrzym. W połowie wysokości przecina go banderola z okolicznościowym napisem, a nieco niżej - półksiężycowata chmura unosząca Chrystusa i Jego Matkę. Matka z Synem stanowią dominantę całej kompozycji. Trójkąt równoboczny w symbolice chrześcijańskiej oznacza Boga Trój-jedynego, zaś w starożytności był także symbolem światła i życia, co nadaje głęboką treść teologiczną temu symbolowi. Wydaje się jednak, że dla twórcy obrazu najważniejsze było ukazanie dwóch rzeczywistości: niebiańskiej - u góry, ponad obłokiem i ziemskiej - z postaciami ludzi. Widomym znakiem - łącznikiem między oboma światami jest poczajowski kamień z odciskiem stopy Maryi, który stanowi sedno zainteresowania mnicha i pielgrzyma. Tu koncentruje się narracja wyobrażenia. Malarz umieszczając u góry postać Madonny z Dzieciątkiem, zaś poniżej, pośrodku skałę z cudownym odciskiem stopy stworzył oś pionową, która poprzez dodanie po obu stronach postaci mnicha i pielgrzyma, stała się osią symetrii obrazu. Symetrycznie potraktowano także samą skałę i otaczającą go przy ziemi poświatę.

Sposób wyobrażenia Matki i Syna określany jest mianem Eleusa, gdzie Maryja przytula do swojego policzka twarz małego Jezusa, przechylając głowę w Jego stronę. Gest ten jest świadectwem Ich po ludzku bliskiego, wzruszającego związku rodzinnego. Prawa dłoń Chrystusa ma wyprostowane dwa palce, przy czym pozostałe są zgięte, co w ikonografii wschodniochrześcijańskiej oznacza Jego dwoistą naturę - boską i ludzką. Matka Boża jest ubrana w czerwony płaszcz (pallę) okrywający również głowę. Od starożytności, ale i później, osłonięta głowa była oznaką oddawania czci rzeczom świętym, w tym przypadku Bogu(m. in. rzymskie westalki - czyste, niepokalane kapłanki, oblubienice Westy - bogini domowego ogniska - nosiły na głowach welony). Czerwień płaszcza także ma swoją symboliczną wymowę. Jest to kolor boski, ale w Bizancjum także cesarski (zwłaszcza, gdy ma złotem haftowane lamówki, a tak się dzieje w naszym przypadku), co bardzo podkreśla wielką, królewską godność i świętość Maryi. Granat jej sukni jeszcze bardziej uzewnętrznia ten fakt, co ma stare, bizantyńskie konotacje. Madonna w lewej ręce trzyma muślinową (białą) chusteczkę. Biel jest symbolem czystości, dziewictwa i niewinności a jednocześnie początkiem i otwarciem nowych możliwości. Również koszula-suknia Chrystusa jest biała. W niedalekiej przyszłości, nastąpiło Odkupienie świata za sprawą Zbawiciela. Być może czysta biel szaty Jezusa jest ważniejsza niż białawy odcień muślinowej chusteczki Maryi. Prawdopodobnie tym sposobem autor oryginalnej ikony (i jednocześnie kopista) zasugerował, że najważniejszą postacią jest jednak Chrystus, jeszcze mały i nieporadny, zdany na opiekę kochającej Go Matki, ale Syn Boży, któremu Ojciec przeznaczył do spełnienia Wielkie Dzieło. Czerwona szarfa, którą ma mały Jezus, oznacza zapowiedź Jego przyszłego męczeństwa, gdyż czerwień oznacza także martyrologię (kolor krwi), ale jednocześnie miłość, w tym przypadku do całej ludzkości, którą zbawi. Płaszczyk małego Chrystusa ma kolor brązowy, co wskazuje na codzienność, na Jego ludzką naturą, na ubóstwo czy wręcz biedę Świętej Rodziny.

Głowy Madonny i Dzieciątka obejmują koliste nimby. W symbolice wschodniej oznaczają one przede wszystkim nadprzyrodzoną moc (czasami nawet wyobrażenia sił nieczystych-diabelskich są weń zaopatrzone, podobnie jak wizerunki potężnych władców), ale jednocześnie jest to oznaka świętości. Wokół wspólnego nimbu znajduje się siedem ośmioramiennych, złotych gwiazdek. Siódemka jest w Biblii kojarzona z doskonałością, całością, pełnią. Ojcowie Kościoła stwierdzili, że jest to liczba święta, ponieważ Bóg po stworzeniu świata, siódmego dnia odpoczął, gdy Jego dzieło osiągnęło doskonałość. Liczba osiem ma również charakter mistyczny. Symbolizuje ona Jezusa, który połączył w sobie naturę Boga i człowieka, niebo i ziemię. Jest to jednocześnie symbol Zmartwychwstania i nowego stworzenia w chrzcie, co niekiedy przybiera w świątyniach postać ośmiobocznych chrzcielnic.

Obie Postacie wieńczą barokowe korony, które zostały dodane do ikony podczas uroczystości koronacyjnej w dniu 8 września 1773 roku. Już w starożytności wieniec-laur-korona były symbolem zwycięstwa w walce lub zawodach sportowych. Koronę-diadem nosił także starotestamentowy arcykapłan żydowski (Wj 328, 36-38). Jest to także, nade wszystko, oznaka władzy. Chrystus, w modlitwie brewiarzowej sławiony jest jako Król Królów - korona wszystkich świętych, apostołów, męczenników, wyznawców i dziewic. Znane są także w dawnej ikonografii, wyobrażenia koronacji Maryi, której po Wniebowzięciu dokonuje osobiście Jej Syn (lub cała Trójca Święta), stosownie do słów Apokalipsy: "...niewiasta obleczona w słońce, a księżyc pod nogami, a na głowie jej korona z gwiazd dwunastu..." (Apok. 12, 1). W tym duchu należy rozumieć koronowanie cudownych wizerunków koronami papieskimi.

Gwiazdy aureoli, ale też papieskie korony są złote. Metal ten poprzez skojarzenie ze światłem oznacza Chrystusa, który jest światłością świata, oznacza też mądrość, stałość i miłość.

Matka Boża i Jezus posiadają własne, wewnętrzne światło, które promieniuje na wszystkie strony, rozświetlając górne warstwy obłoku oraz przenika na ziemię, obejmując wyraźną poświatą mnicha, pielgrzyma i skałę z cudownym odciskiem stopy. Blask ten ma niewątpliwie nadprzyrodzony charakter.

Błękitne tło otaczające Święte Postacie świadczy o niebiańskim (boskim) Ich znaczeniu. W opozycji do tego faktu jest dolna, beżowobrunatna i różowawa część obrazu - z wyobrażeniem rzeczywistości ziemskiej.

Pomiędzy jednym a drugim światem znajduje się "nieszczelna" granica - chmura-obłok przyjmująca kształt półksiężyca.

"Ziemska" część kompozycji składa się z dwóch postaci klęczących po obu stronach skały z cudownym odciskiem stopy Maryi. Centralnym motywem jest kamień, który otacza od strony widza biała poświata, która najpewniej wyobraża wodę tryskającą ze źródła, powstałego w związku z cudem maryjnym. Woda - substancja niezbędna do życia - jest symbolem łaski i zbawienia, obrazem Ducha Świętego (por. J 3, 5), który bywa nazywany żywym źródłem. W Poczajowie źródlana woda ma także znaczenie bardzo konkretne, bo uzdrawiające. Do dziś jest ona uznawana za cudowną.

Skała ma barwę ciepłej żółci, co oznacza w tym przypadku słoneczną codzienność, a więc ziemską niedoskonałość, którą uświęca odcisk stopy z rozchodzącymi się na wszystkie strony promieniami.

Mnich znajduje się u dołu, po prawej stronie Madonny z Dzieciątkiem. Jest to strona bardziej honorowa, ważniejsza niż lewa, wszak Syn zasiada po prawicy Ojca. Zakonnik jest bazylianinem ubranym w czarny habit przepasany skórzanym pasem z różańcem. Nosi przepisową dla tej kongregacji brodę. Według średniowiecznych pisarzy kościelnych kolor czarny oznacza wzgardzenie światem, skromność i pokorę. Pasek jest symbolem czystości i wstrzemięźliwości, wyobraża więzy krępujące pociąg do złego, a jednocześnie pęta Chrystusa podczas Jego Męki. Ponadto ma on przypominać o stałej gotowości i zapale do służby Bożej, a także oznaczać, że mnich jest żołnierzem Chrystusa, gdyż od starożytności pas był nieodłącznym elementem ekwipunku wojskowego. Różaniec symbolizuje oddanie bazylianów dla kultu maryjnego oraz łączność grekokatolików z papieskim Rzymem. Obie ręce, zgięte w łokciach, o wyprostowanych palcach, uniesione ku górze mogą oznaczać gest modlitwy, znany już ze Starego Testamentu (np. Wj 17, 11; Ps 134, 2) ale też z liturgii chrześcijańskiej.

Druga, klęcząca postać przedstawia pasterza Jana Bosego z podróżną torbą i kosturem-laską pasterską. Zieleń płaszcza symbolizuje świeżość przyrody, wyraża także nadzieję na odrodzenie duchowe, oznacza triumf życia nad śmiercią. Czerwony pasek symbolizuje w tym przypadku gotowość do czynu, który kojarzy się z podjęciem trudów przemiany duchowej grzesznika, która następuje w miejscu świętym. Pasterz oddaje uszanowanie cudownej skale i źródłu klęcząc. Wyciągniętą, prawą (bardziej godną) ręką wskazuje odcisk stopy Maryi. Jest on najpewniej niewidomy lub cierpi na jakąś zaawansowaną chorobę oczu o czym świadczą spuchnięte, zamknięte powieki. Prawdopodobnie liczy na uzdrowienie nie tylko duchowe ale także fizyczne, za pośrednictwem wody z cudownego źródła, która ma także realną moc lekarstwa.

Chronologia wizerunku

4) Por. Ludmiła Miliajewa, Ikony, Ożarów Mazowiecki 2007, s. 186-190.

Pamiątka pielgrzymia nosi cechy malarstwa wschodnio i zachodniochrześcijańskiego. Skopiowanym tu motywem pierwotnym jest Madonna z Dzieciątkiem - Eleusa - ikona bizantyńska, namalowana w sposób typowy dla tego kręgu kulturowego, uwieńczona papieskimi koronami. Powstała ona zapewne u schyłku średniowiecza lub na początku okresu nowożytnego, ale z pewnością przed rokiem 1559, gdy stała się własnością Anny Hojskej (Gójskiej). Dolna część kompozycji bez żadnych wątpliwości nawiązuje do wyobrażeń prezentowanych przez narracyjne malarstwo zachodnie. Postacie tu umieszczone namalowano z użyciem światłocienia, raczej obcego linearnemu malarstwu ikonowemu. Mnich ubrany jest w habit, który w takim kroju był strojem polskich bazylianów dopiero od XVII wieku. Ponadto modlitewna pozycja "na klęczkach" nie jest typowa dla kościoła wschodniego, a bardzo częsta w katolicyźmie i ikonografii zachodniej. Bazylianin i pielgrzym przypominają liczne wyobrażenia donatorów, epitafijne i inne, od średniowiecza umieszczane na dziełach łacińskiej sztuki sakralnej, bardzo chętnie także w sztuce doby baroku. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w wieku XVII pojawiają się w sztuce ikonowej Europy Środkowej wizerunki portretowe, również osób świeckich, np. fundatorów cerkwi. Czasami mają one charakter wotywny lub epitafijny, niekiedy upamiętniają mężów stanu - kozackich hetmanów, carów 4. Są to jednak niewątpliwie znamiona wpływu sztuki zachodniej. I wreszcie sama technika wykonania pamiątki pielgrzymiej łączy się bezspornie z kręgiem łacińskim, gdyż jest to obraz namalowany na płótnie farbami olejnymi, a nie temperowymi, na desce, jak by należało w przypadku oryginalnej, klasycznej, prawosławnej ikony.

Wszystkie wyżej wymienione cechy pozwalają jedynie na zarysowanie dość szerokiego przedziału czasowego, w którym powstał obraz. Możemy na podstawie stylistyki i techniki wykonania wskazać na okres późnobarokowy, po roku 1713 (ewentualnie po 1720), gdy sanktuarium poczajowskie znalazło się w rękach unitów. Do uściślenia czasu powstania pamiątki pielgrzymiej (oprócz papieskich koron) najwięcej wnosi napis na okolicznościowej banderoli. Można tu odczytać po polsku datę koronacji cudownego wizerunku. Pamiątka pielgrzymia została wykonana po tej uroczystości, czyli po roku 1773. Jest to data post quem. Władze carskie odebrały sanktuarium unitom (bazylianom) w roku 1831. Jest to data antequem. Obraz musiał więc zostać namalowany w końcu wieku XVIII lub pierwszych dekadach XIX. Warto może w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt popełnienia błędu w dacie koronacji, która faktycznie miała miejsce nie w sierpniu, jak podano na banderoli, a we wrześniu. W związku z powyższym jest mało prawdopodobne, aby wizerunek powstał w niedługim czasie po tej wielkiej uroczystości, gdy pamięć o wydarzeniach w sanktuarium była jeszcze bardzo żywa. Pomyłka w datowaniu raczej wskazuje na okres nieco późniejszy, może sam schyłek XVIII lub początek XIX wieku.

Poczajów już wiele lat przed koronacją cudownej ikony był wielkim centrum pielgrzymkowym, tłumnie odwiedzanym przez pątników wyznania greko- i rzymskokatolickiego a także prawosławnych. Poczajowskie odpusty ściągały liczne rzesze pielgrzymów z rozległych terenów Rzeczpospolitej (Wołynia, Podola, Kijowszczyzny, Rusi Czerwonej) a także Litwy i krajów ościennych. Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu na dewocjonalia, w Poczajowie działała pracownia ikon . Wydaje się wysoce prawdopodobne, że pamiątka pielgrzymia powstała w tym warsztacie. Nie wiadomo, kto jest jej twórcą. Możliwe jednak, że autora trzeba szukać wśród zakonników - gospodarzy sanktuarium, bazylianów. Kongregacja ta, szczególnie po synodzie grekokatolickim w Zamościu (1720 rok) bardzo silnie i szybko polonizowała się, szerząc na wschodzie kulturę zachodnią. Obraz namalowany z zastosowaniem wielu elementów sztuki okcydentalnej dobrze wpisuje się w ten prąd kulturowy. Ponadto postać mnicha w czarnym habicie, umieszczona na honorowym miejscu kompozycji dodatkowo wspiera tezę o bazyliańskiej proweniencji dzieła.


Andrzej Bronicki
Rocznik Chełmski, tom XIV, 2010 rok


liczba odsłon: