----------------------------------------
Za Bugiem krętołzawym,
łęgami z tańcem jaskółek
- za wiśniowymi sadkami
i jeziorem , jak rybie Oko.
Rozścielone, jak weselna chusta
w dzikie róże , jagody jałowca
z słowikiem, gdy miłośnie płacze.
Sześćset lat na mapach Wołynia
- wieś królewska,
polskie Rymacze.
Krzysztof Kołtun
Chełm 2012 r.
Rymacze
Zjazdy Kresowe
Polecane
- Historia
- Etnografia
- Św. Izydor
- Luboml
- Obrazy z Wołynia
- Nieistniejące kościoły
- Weselne fotografie z Wołynia
- Najstarsi Wołynianie z Naszych rodów
Stroje
Literatura
!!! Uwaga !!!
Poszukujemy Rodów, Potomków z Rymacz i okolic. Więcej w zakładce "kontakt"
Zaduszkowa pamięć |
[kliknij na zdjęcia, aby powiększyć]
Przychodzą listopadowe dni i nasze myśli wybiegają w stronę naszych Przodków i bliskich.
Odwiedzanie wołyńskich cmentarzy wymaga poświęcenia osób młodych .ze względu na niepogody i poszukiwania zaginionych mogił.
Wg przekazów stary cmentarz w Lubomlu, kryje kości naszych przodków od kilku wieków'.
Najstarsza aleja zachowała się i pochówki stuletnie( napisy na ocalonych tablicach) przypominają czas sprzed stu lat . Jednak pokłady są, wielokrotne tych samych miejscach, po dawnych grobach ziemnych. Świadczyły też stare dęby ponad 400-letnie,zachował się tylko jeden od północnej strony za murem, Mur rozgrabiona na cegłę, po wysiedleniu Polaków. Ostatnie pochówki (rodziny Jankowskich) były w latach ok. 1965 i później. Po kapicy Branickich, po której został tylko
wzgórek i zarastające podmurówki - czarny marmur przepadł.
Cmentarz. 1,5 km od koło kościoła, na obrzeżach - świadczy o ty, ze były tu chutory.Ocałałe nazwiska na tablicach , świadczą o ciągłości rodów: Kogutiuków, Stockich, Dolaków, Kołtunów, Tołyzów i wielu innych. Cemnatrz nowy, z trzecią aleją międzywojnia i do 1945r. rozległy, został zniszczony - na kościach ukrytych w mogiłach - stoją nowe budynki. Straszne dzieje Wołynia. Tam w kilku zbiorowych mogiłach leżeli męczennicy z ludobójstwa w Kątach i okolicy. Uciekinierzy, żołnierze i parafianie. Dzisiaj jeden krzyż postawiony prze O. Rogera Mularczyka przed 2000 rokiem, symbolizuje wszystkie zatracone krzyże i ich imiona.
Miasto z pałacem Branickich ,przyciągało zacnych mieszczan, kupców niezwykłych Polaków. Nie ma śladu po nich, jak też po mogiłach Powstańców Styczniowych.W mglistych opowieściach, sprzed wielu lat, wskazywano mi północne i zachodnie rogi cmentarza. Groby dzieci i młodocianych, były za kutą bramą. Cmentarz nie ma ogrodzenia,( mur - parkan rozebrano) jest otwarty to zagraża dalszymi zniszczeniami.
Cała świta miasta, kompania pobożnych katolików,rzemieślników i bractw spoczywa na niewielkim wzgórku, który zniżył się, jakby z żalu .Od lat prowadzam pielgrzymów po zabytkowym cmentarzu,gdzie ziemia przesiąkła łzami i spoczywają Polacy. Odpoczną i wstaną.
Pamięć Boża przywoła ich ,choćby na długie wieki zapomnianych. Niewymierny jest spokój duszy każdego, kto tam wstąpi, zostawi modlitwę i zapali~światełko. W oczach staną mu ludzie starego Lubomla, którym my jesteśmy winni modlitwę.
Cmentarz w Rymaczach od 1926 r, podobnie jak parafia - powiększyła okrutna wojna. Te sama nazwiska, które są w pamięci i na spisach. Położony miedzy
Rymaczami a Jagodzinem , na wysokim wzgórku, wzdłuż rzeczki Hapki. Dwie zbiorowe mogiły - części pomordowanych Polaków w Jankowcach 30.sierpnia 1943 r, i duża mogiła Żołnierzy 27 AK,którzy zginęli z rąk Niemców,
wokół torów kolejowych, przeprawiając się na Polesie. Mogiły bezimiennych, ofiar wojny i rodzinne groby. W 1982r. znając to miejsce święte tylko z opowieści Mamy - pisałem:
Był w Rymaczach cmentarz,
Na wzgórku w sośninie.
Tam się kończyła droga,
Niejednemu z Lachów.
Wyprowadzali z pieśnią
I na wieczne czasy
W święconej ziemi kładli
- kwiaty nasze.
O obu cmentarzach,pisałem wiel poezji i wspomnień. Ocaleniem pamięci jest też film na sou tube - dzięki Polskiej Marce.
Ci którzy daleko i nigdy nie byli na tych cmentarza, starajcie się pod krzyzem wspólnym, stawiać światełko i modlić się za naszych, wołyńskich Przodków. Im zawdzięczamy skarb wiary katolickiej,czystej i wzniosłej, dziedzictwo kultury i wszelkie talenty idące w pokolenia. Byli to piękni Ludzie, polskie imiona mający w tradycję odwieczną wpisane. Świadczą o tym metryki, za cara pisane z polskim, fonetycznym dźwiękiem . Najstarszej parafii na Wołyniu w Jagiełłowym Lubomlu.
Ps. Dziękuję Wszystkim, którzy pod Wołyński Krzyż i kaplice w Chełmie, składali lampki
w zaduszkowe dni, jako dar pamięci.
Krzysztof Kołtun
Z wołyńskim ukłonem