----------------------------------------
Za Bugiem krętołzawym,
łęgami z tańcem jaskółek
- za wiśniowymi sadkami
i jeziorem , jak rybie Oko.
Rozścielone, jak weselna chusta
w dzikie róże , jagody jałowca
z słowikiem, gdy miłośnie płacze.
Sześćset lat na mapach Wołynia
- wieś królewska,
polskie Rymacze.
Krzysztof Kołtun
Chełm 2012 r.
Rymacze
Zjazdy Kresowe
Polecane
- Historia
- Etnografia
- Św. Izydor
- Luboml
- Obrazy z Wołynia
- Nieistniejące kościoły
- Weselne fotografie z Wołynia
- Najstarsi Wołynianie z Naszych rodów
Stroje
Literatura
!!! Uwaga !!!
Poszukujemy Rodów, Potomków z Rymacz i okolic. Więcej w zakładce "kontakt"
Wyczekiwany przez czytelników - tom III,
Bestialstwa UPA pod Lubomlem na Wołyniu
- Ostatnie Wesele, ukazał się w czerwcu 2020r,
Jego rozpiętość tematów , sięga od XIX wieku aż do lata powojennych ( niekiedy) gdy zachodziła potrzeba, podania najnowszych informacji o bohaterach wołyńskich opowiadań.
Skupia się na ostatnich latach przed 1939 r. i czasem ludobójstwa w 1943 r. Starałem się z materiałów zebranych od bezpośrednich bohaterów i ich potomków, wybrać najciekawsze wątki.
Pokazać ich życie, pracę, talenty, obyczaje, pobożność i siłę ducha Polaków z Wołynia. Od chrzcin w Jankowcach ( gdzie szczęśliwi Stach i Stasia) do dzisiaj żyją w Przystawkach k? Darłowa - poprzez odpusty,
jarmarki i wesela. W nich przejawia się zasiedziała, staropolska obyczajowość Wołynia. Wesela, które odbyły się naprawdę i gdzie większość weselników nosi prawdziwe imiona i nazwiska( nie pomijając) imion ulicznych.
Wesel było dużo do końca wojny, ale te dwa były ostatnie, tak bogate w zwyczaje gdy jeszcze nic nie zapowiadało wojny, mordów i ostatecznego wygnania z Ojcowizny.
Od Rymacza i Wilczego Przewozu aż po Swojczów, Dominopol i inne wsie i miasteczka spełniają się opowieści.
Starałem się wsłuchiwać w zachwytu opowiadających( czasami dawno) o urodzajach, przyrodzie za Bugiem, lasach, łęgach - używając starych nazw pól,
gajówek uroczysk, jezior i bagien - żeby przywołać tamte czasy. Bohaterowie, mówią różnie: w niektórych wsiach czystszym językiem,
ale staropolskim w innych gwara dawna a Ukraińcy( Rusini) po chachłacku. Wszystko to po to, żeby oddać jak najwierniej klimat życia tamtej ludności.
To nastręcza kłopot w czytaniu, ale ma swój wołyński, kresowy smak. Zadziwiające, że żyją moi bohaterowie kilkunastu opowiadań, mając bez mała sto lat.
Ich dzieci i wnukowie i dalsze familie - to reszta niekończących się i rozsianych po Polsce i świecie wołyńskich Rodów.
Spełniło się moje marzenie z młodości, żeby ocalić od zapomnienia tamten magiczny świat i niezwykłych ludzi.
Moje obcowanie często z duchami ich, powodowało, ze przychodzili we śnie, czasami pokazywali swoje twarze, żeby opisać je wiernie i miejsca,
których nie widziałem i nikt już nie zobaczy np.: spalone kościoły ,ich wnętrza ,wsie i urokliwe miejsca. Z początku myślałem, że to bajeczność aż nagle,
pisząc uprzytamniałem sobie, ze wiem, gdzieś to widziałem gdzie?...a może we śnie. Modlę się całe Zycie za nich ,więc starali się pomagać i to natychmiastowo.
Znaczy to, ze moja ksiązka, spełnia ich pragnienie żeby los ich ocalić, szczególnie pomordowanych Polaków. To było w mojej naturze , przez ponad 40 lat,
ze wypytywałem o ich los, jak wyglądali, jak żyli, co się stało ostatecznie. Widocznie teraz musiałem spełnić ich prośbę i opowiedzieć światu - o nich.
Za stronę techniczną pracy, dziękuję Rafałowi Stepczukowi - studentowi z nadbużańskiej rodziny, który nie tylko miał świętą cierpliwość,
ale prawidłowo rozumiał najtrudniejsze nazwy, archaizmy i wołyńską gwarę.
Została rzecz najtrudniejsza pisarzowi. Udokumentowanie Ludzi i wydarzeń,
krajobrazów i wołyńskiego życia w fotografiach z opisami, Album, który zapowiadałem wcześniej, będzie się rodził dłużej.
Wymaga wielu zapytań potomków o twarze i czas życia bohaterów. Powtarzają się dziesiątki razy nazwiska, imiona itp.
Ponadto zwracam się do wszystkich czytelników, aby zechcieli przesłać ( co tylko maja i mogą) skany w odpowiedniej rozdzielczości i jakości na nasza poczęte z opisami.
Już od teraz gromadzimy dodatkowe fotografie. Pomóżcie! To jedyny zbiorowy pomnik ich życia i śmierci! Podarujemy go potomnym i światu.
Koszty wydania albumu to rząd ok. 50 tys. zł, (nie licząc kosztów pracy). Otworzymy listę i wydrukujemy ofiarodawców. Magą nimi być również osoby postronne,
miłośnicy Kresów i mojej twórczości ale przede wszystkim liczę na rodziny bohaterów. Bez waszej pomocy nic nie zrobimy, dar wróci w postaci albumu
Na prośbę najstarszych czytelników, podajemy spis treści III tomu. Łącznie 620 stron.
Kliknij tutaj aby zobaczyć spis treści.
UFUNDUJMY POMNIK ICH LOSÓW...
Korespondencja elektroniczna pod adresem:
antykwariat_kresowy@o2.pl
Numer konta:
83 1940 1076 4583 5752 0000 0000
w przypadku chęci przekazania fotograf papierowych, podamy adres przez emeila.
Termin na poszukiwania, do 30 XI 2020r.
Z kresowym pozdrowieniem
Krzysztof Kołtun