----------------------------------------
Za Bugiem krętołzawym,
łęgami z tańcem jaskółek
- za wiśniowymi sadkami
i jeziorem , jak rybie Oko.
Rozścielone, jak weselna chusta
w dzikie róże , jagody jałowca
z słowikiem, gdy miłośnie płacze.
Sześćset lat na mapach Wołynia
- wieś królewska,
polskie Rymacze.
Krzysztof Kołtun
Chełm 2012 r.
Rymacze
Zjazdy Kresowe
Polecane
- Historia
- Etnografia
- Św. Izydor
- Luboml
- Obrazy z Wołynia
- Nieistniejące kościoły
- Weselne fotografie z Wołynia
- Najstarsi Wołynianie z Naszych rodów
Stroje
Literatura
!!! Uwaga !!!
Poszukujemy Rodów, Potomków z Rymacz i okolic. Więcej w zakładce "kontakt"
foto: M.Rodziewiczówna ok.1935 roku na Polesiu wśród uczniów
O Lubomlu i okolicy
- pisały gazety przedwojenne.
wybrał Dariusz Kanak
Przedwojenne gazety w Polsce chętnie pisały o województwie wołyńskim. Luboml był znany jako miasto "zabużne" z dużych targów runem leśnym, suszonymi grzybami i miodem.
Stąd też latem zatrzymywało się tutaj sporo podróżników i letników(wczasowiczów) jadących nad wołyńskie morze do Szacka - nad jezioro Świtaź.
Żydzi, którzy miód kupowali beczkami i pełnymi koszami grzybów suszonych późną jesienią, rozsławiali również Luboml.
Liczące się drużyny sportowe strażacy - szkoła im. Juliusza Słowackiego, renesansowa Synagoga i najstarszy murowany kościół na Wołyniu z 1412 roku stanowiły nie lada
historyczny wątek i chęć poznania miasteczka. Wśród dawnej szlachty rozsławiała go Maria Rodziewiczówna - znakomita powieściopisarka - dama kresowych romansów i "sercoszczypatielnych"
opowieści o dworach i pałacach Polesia i Kresów kobryńsko-wileńskich. Z listów wynika - (a nie do wszystkich dotarłem, że już w czasie budowy apteki w stylu zakopiańskim)
jako że był to styl wszech panujący wśród wysokiej inteligencji polskiej, mówiący o nieco zabarwionej secesji kulturą niedawno odkrytego i rozsławionego przez:
Sienkiewicza, Żeromskiego, Tetmajera, Orkana a nawet Reymonta - kurortu Zakopane. Była jeszcze co najmniej trzykrotnie. Tuż przed wojną stryj Karol Rodziewicz,
prosił ją o przyjazd i odbiór leków długoterminowych na wypadek wojny i pomocy rannym. Maria przyjechała, wspominam o tym - może ktoś szczegółowo studiując jej losy na
obczyźnie i w górkach wielkich k/Cieszyna, mógł odnaleźć inne fakty pisarki związane z Wołyniem.
Zamieszczamy z różnych dziedzin wycinki prasowe tym bardziej ochoczo, że odnalazł je Czytelnik.
Panu Dariuszowi szczególnie dziękujemy - prześlemy honorowe zaproszenie na kolejny Zjazd Kresowian w 2021 roku (jeśli tylko u zdrowieje świat).
Dołączam też fotografię apteki Rodziewiczów, która szczęśliwie przetrwała i do dzisiaj jest apteką - jednak zeszpecono jej zakopiański charakter.
Zachowało się wnętrze, stare piece kaflowe, pokoik Tereni (jedynej córki) z oknem i balkonikiem na piętrze na niegdysiejszy park pałacowy Branickich.
Z kresowym pozdrowieniem
Krzysztof Kołtun
Galeria wycinków z prasy
kliknij aby powiększyć